Wydaje mi się, że od kilku dni gram w filmie katastroficznym, że za parę dni skończą się zdjęcia a ja całą i zdrowa wrócę do mojej rodziny. Nie, tak nie jest. To dzieje się na prawdę a ja nie jestem aktorem ani statystą w filmie. Tak jest w realu. Codziennie odpalam rano onet, nawet w nocy kiedy strach i przerażenie nie daje spać i czytam : już ponad 1000 osób zarażonych koronawirusem w Polsce a 15 osób zmarło z jego powodu. Co czuję? O czym myślę? Tysiące myśli ciśnie mi się do głowy. Kiedy idę do pracy czuję na ramieniu oddech tego faceta- koronawiusa. Tak to jest facet, który na siłę chce mnie poznać i zrobić mi krzywdę. Co mogę zrobić aby się obronić przed nim. Praktycznie nic. Mogę spróbować walczyć ale czy walka będzie równa. Wygra silniejszy, sprytniejszy. Na pewno nie będę to ja. Nie wiem jak długo to potrwa ale ja już tracę siły i cierpliwość.
Podobno wiosna już przyszła ale ja jej nie widzę. Koronawirus zasłonił mi oczy.
Trzymajmy się wszyscy razem, w grupie siła.
OdpowiedzUsuń