Zaczęłam od zrobienia pysznego śniadanka.
Dla mnie była kawa i chałka z masłem i dżemem śliwkowym. Pychota.
Dla męża budyń czekoladowy i kawa. Powiecie : dziwne trochę to śniadanie, ale my takie własnie lubimy najbardziej. W ciągu tygodnia nie mam czasu na gotowanie budyniu ale w sobotę jak najbardziej.
Kiedy robiłam kawę: pomyślałam, że czas odkamienić ekspres. Jak to zrobić? Własnie. Na rynku jest sporo gotowych odkamieniaczy, które zawieraja trujące składniki. Mamy jednak alternatywę, możemy zastosować naturalne środki, które nie zrobią nam krzywdy.
Do naszego zadania wystarczy 10% ocet i woda.
Robimy roztwór : 1 część octu i 3 części wody. Taką mieszankę przepuszczamy przez ekspres. Płuczemy go do momentu zaniku zapachu octu i gotowe.
Taka mieszanką możemy czyścić też czajniki elektryczne i żelazka.
Zajrzałam do lodówki: trzeba się bardziej postarać, lodówka do mycia.
Jak ja to robię.
Wyjmuję wszystko z lodówki. Do ciepłej wody dodaję łyżkę octu,kilka kropel soku z cytryny, trochę płynu do mycia naczyń.Takim roztworem myję wnętrze lodówki. Papierowymi ręcznikami wycieram do sucha. Zajmuje mi to dosłownie kilka chwil. Aby warzywa w pojemniku mi szybko nie gniły, wykładam go papierowymi ręcznikami, które co jakiś czas zmieniam. Ręcznik pochłania wilgoć z warzyw.
Jeżeli zamrażarka jest do rozmrożenia, a zależy mi na czasie to wyłączeniu jej z prądu , wnętrze ogrzewam suszarką do włosów. Wystarczy dosłownie 15 minut i jest po wszystkim.
Teraz przyszedł czas na moją garderobę.
Jest tycia w porównaniu z innymi, które widziałam na blogach. jest mała a musi pomieścić w sobie wiele ubrań, butów, toreb i innych przydatnych mi przedmiotów.
Nieźle musiałam się nagłowić aby to wszystko jakoś w niej rozplanować. Myślę, że nie jest źle, chociaż mogło być lepiej.
Teraz przyszedł czas na moją garderobę.
Jest tycia w porównaniu z innymi, które widziałam na blogach. jest mała a musi pomieścić w sobie wiele ubrań, butów, toreb i innych przydatnych mi przedmiotów.
Nieźle musiałam się nagłowić aby to wszystko jakoś w niej rozplanować. Myślę, że nie jest źle, chociaż mogło być lepiej.
Za tymi drzwiami mieści się moja mała garderoba, mogę swobodnie do niej wejść, jest nawet zainstalowane tutaj światło.
Tutaj na pułkach stoją pudła z ozdobami świątecznymi oraz wiszą moje ubrania, na górnym wieszaku znajdują się męża ubrania.
W plastikowych pojemnikach trzymam pościel, obok plecaki i torby podróżne. Niżej buty bez pudełek a jeszcze niżej buty w pudełkach. Po prawej stronie na wieszaku trzymam szaliki i apaszki oraz deskę do prasowania. W podwieszanych koszach trzymam bieliznę osobistą oraz skarpetki i rajstopy.
Z braku miejsca w garderobie, moje torby zawiesiłam na drzwiach do garderoby, wiem że nie ulegną załamaniu lub zniszczeniu. To jest bezpieczne miejsce dla nich.
Lubię jak buty stoją wolno na półce i zawsze mam do nich wolny dostęp. W ten sposób buty są zawsze gotowe do wyjścia.
Jeszcze dużo energii muszę włożyć w pracę nad usprawnieniem organizacji mojej małej garderoby, wiem też, że niektóre z Was nie mają nawet tak małej garderoby jak ja a potrafią sobie zorganizować szafę bardzo dobrze. Pracuję cały czas nad soba i moją garderobą.
Napiszcie mi proszę co sądzicie o mojej garderobie? Co trzeba zmienić, usprawnić. Będę bardzo wdzięczna za wszystkie rady.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz