Dzisiaj zakupiłam w sklepie z używaną odzieżą całkiem nowego t-shirta. Kiedy go zobaczyłam, pomyślałam że jest beznadziejny i odwiesiłam na wieszak. Ale po pewnym czasie wróciłam do niego, stwierdziłam że ma "chłopak" potencjał. Kupiłam go za 2 złote i przez całą drogę do domu myślałam jak go przerobię. W końcu stanęło na tym, że... zobaczcie sami
Tak było przed przeróbką.
Potem w ruch poszły nożyczki
I wyszedł taki t-shirt
Rękawków nie obcinałam tylko podwinęłam je.
Myślę, że wyszedł fajny t-shirt, jeszcze tego lata go założę do białych spodni. Cała przemiana trwała 5 minut i była przyjemną zabawą dla mnie. To chyba jednak nie było szycie, tylko przeróbka. A tak chciałam coś uszyć. Może następnym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz